Komisja Europejska kontra Berlin – czyli opozycja nad Renem vs. opozycja nad Wisłą

Dodano:
Angela Merkel Źródło: Newspix.pl / ABACA
Świat się wali! Krowy co prawda dalej się cielą, ludzie dalej mnożą, kury niosą (jaja, jakby ktoś nie wiedział), ale już Komisja Europejska wytoczyła postępowania wobec… Niemiec.

Powód postępowania Komisji Europejskiej wobec Niemiec? „Naruszenie podstawowych zasad prawa Unii Europejskiej”. Chodzi o skup obligacji – a tak naprawdę o pokazanie przez Brukselę wyższości, prymatu prawa UE nad prawem krajowym.

Ustawka? Nie sądzę. Raczej przeciąganie liny w gronie, w którym na dłuższą metę obowiązuje zasada: „kruk krukowi oka nie wykole”.

Jednak nie sam spór kompetencyjny, a może też i prestiżowy jest tu ważny. Ważniejsze jest dla mnie coś innego – a mianowicie stosunek do tej decyzji Komisji Europejskiej opozycji w Niemczech.

Gdyby przełożyć to na polski standard, to FDP czyli liberałowie powinni natychmiast oskarżyć rząd w Berlinie, że jest „antyeuropejski”, a Zieloni zorganizować konferencję prasową i ujawnić tajny plan kanclerz Merkel wyjścia RFN z Unii, czyli „germexit”.

A tymczasem cisza. Media niemieckie – obojętnie od sympatii politycznych – biorą stronę własnego rządu, a nie Brukseli: albo wprost wspierają gabinet Merkel, albo milczą.

To może nic dziwnego w przypadku eurosceptycznej prawicowej Alternatywy dla Niemiec, ale inne partie opozycyjne Bundestagu to przecież euroentuzjaści!

Pytanie jaka opozycja jest dla kraju lepsza: taka jak nad Renem czy taka jak nad Wisłą? Niech każdy odpowie na to pytanie sam...

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...